Na Warmii i Mazurach

Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Luter z Rychnowa

Kilka słów o niezwykłym kościółku na pograniczu Warmii

Urodę XVIII-wiecznego drewnianego kościółka w Rychnowie nieopodal Olsztynka docenili na początku XX wieku królewieccy muzealnicy. Chcieli, by został jednym z eksponatów w powstającym wtedy w Królewcu "Freiluftmuzeum". Jednak podobnie jak w przypadku wielu innych obiektów stworzyli na potrzeby muzeum jego dokładną kopię, oryginał zostawiając na swoim miejscu. A że jeszcze w latach 30-tych muzealnicy przenieśli cały skansen z Królewca do Olsztynka, to dziś oba jego egzemplarze oddalone są od siebie zaledwie 20 km. Ja zwiedziłem na razie tylko replikę w skansenie w Olsztynku.
 
Kopia kościółka w skansenie w Olsztynku Kopia kościółka w skansenie w Olsztynku
 
Kościół jest niewielki. Miał być ozdobą dworskiego parku w rychnowskich dobrach Zygmunta Ernesta von Kikolla. Drewniany, jednonawowy, o ciekawym ośmiokątnym planie. Wcale nie dziwi, że został uznany za jedną z najładniejszych świątyń w regionie. Jednak największe wrażenie robi jego wnętrze, a przede wszystkim polichromia na stropie przedstawiająca scenę grzechu pierworodnego.
 
Adam i Ewa. Polichromia na stropie kopii kościółka. Adam i Ewa. Polichromia na stropie kopii kościółka.
 
Prawdopodobnie stworzył ją królewiecki artysta Gottfried Hintz. Obraz piękny i - co dużo mówić - wyjątkowo zmysłowy. Może trochę dziwić, że tak barwne malowidła pojawiały się w kościołach luterańskich, których wnętrza są zazwyczaj, przynajmniej dziś, urządzone dosyć powściągliwie. Nie tak surowo jak wnętrza kościołów ewangelicko-reformowanych, ale jednak nader skromnie. A tu mamy cały strop i wszystkie ściany pokryte bajecznie kolorowymi polichromiami, ponadto zdobiony ołtarz i ambonę. Czyżby protestantyzm nie stronił tak od obrazów, jak nieraz przypuszczamy? Zaskakuje też postać Lutra wymalowana za ołtarzem w jednym rzędzie z apostołami, których wizerunki znajdują się na ścianach bocznych świątyni (prócz św. Piotra, którego z kluczem w ręku umieszczono na drzwiach wejściowych do kościoła). Jest to jakiś ślad kultu Lutra? Jego wywyższenia, a nawet zrównania z apostołami? W każdym wypadku byłoby to niezgodne z fundamentami wyznania. Może zatem chodziło jedynie o wyróżnienie postaci Lutra albo tylko o podkreślenie luterańskiego charakteru kościółka?  
 
(Wizerunek Lutra na ścianie za ołtarzem )
 
Wyjaśnienia niektórych zagadek związanych z wystrojem kościoła należy być może szukać po prostu w tym, że luterańskie Rychnowo graniczyło z katolicką Warmią. Ciekawie o tym mówi proboszcz ks. Krzysztof Niespodziański w "Gościu Niedzielnym": "Rychnowo leżało na granicy protestanckich Prus i katolickiej 'Świętej Warmii' i te granice wyznaniowe często się zacierały. Ludzie jak dawniej mieli ze sobą kontakt, różnice wyznaniowe im nie przeszkadzały, mieli w okolicy bliskich, chodzili na warmińskie odpusty, także będąc formalnie protestantami faktycznie zachowywali niektóre katolickie zwyczaje". Pewnie działało to też w drugą stronę i na warmińską katolicką społeczność wpływ miał  protestantyzm. W efekcie prócz wymieszania elementów obrzędowości, powstawały ciekawe, odmienne od dominujących w religijnych i kulturalnych centrach, dzieła sztuki sakralnej. 
 
We wnętrzu kopii kościółka We wnętrzu kopii kościółka
 
Przy okazji linki do innych dzieł Gottfrieda Hintza:
http://www.zi.fotothek.org/VZ/...
http://3.bp.blogspot.com/-cy04... 

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):