Na Pomorzu
5 osób
Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Stara fara w Świeciu

6 zdjęć i jedna widokówka

Nocleg na kempingu w Świeciu zaplanowałem głównie dlatego, że miasto położone jest blisko autostrady, a kemping znajduje się pod samym zamkiem krzyżackim. Miało być malowniczo i było, choć nie tylko z powodu zamku. Już zjeżdżając z miejskiego wzgórza nad Wdę moją uwagę zwrócił kościół samotnie wznoszący się w dolinie na pustkowiu. Był wieczór i nie dostrzegłem wokół niego skromnych gospodarstw i zabudowań. Tak okazała świątynia pośród pól i łąk? Widok doprawdy intrygujący. 
 
Co to za kościół? - spytałem od razu przesympatycznego właściciela kempingu. - To Stara Fara, wie pan, tam kiedyś było Świecie, zanim je przeniesiono na wysoki brzeg. Był rynek, ratusz i kamienice, ale zachował się tylko ten kościół - odpowiedział i dodał jeszcze: - W nocy jest podświetlany. - Podświetlany? - powtórzyłem i zaraz mnie już nie było, załadowałem statyw i pognałęm co gazu w nodze.
 
Zastałem obraz niezwykły - rozświetloną farę w zapadającym nad polami zmroku. Z minuty na minutę robiło się ciemniej, a im ciemniej było, tym kościół stawał się jaśniejszy. 
 
 
 
 
Zrobiłem kilka zdjęć z oddali i z bliska. Wokół ciemność i cisza, tylko ten kościół z jasnym dziedzińcem, na który zresztą można było wejść, furtka na teren była otwarta. Sceneria jak z obrazów Caspara Friedricha. Jednak najlepszy widok zastałem nad rankiem (cóż, nieraz wystarczą dwie godziny snu), gdy wzeszły mgły, a słońce kryło się jeszcze za horyzontem. Magiczna niebieska godzina! 
 
 
- Fotografuje pan?
- Jak pan widzi. - odpowiedziałem zaskoczony obecnością żywej duszy przed  4 rano. 
- Panie, jakie rzeczy tu się działy! - zagaił, jak się okazało, gospodarz uprawiający pole pod kościołem, potomek jednej z zaledwie kilkudziesięciu rodzin polskich mieszkających w Świeciu przed wojną. - Niech pan pomyśli, niedalekie Chełmno zostało wyzwolone 27 stycznia, a Świecie dopiero 10 lutego, kościół też mocno oberwał. A wcześniej niszczyli Szwedzi, dwa razy palili miasto. Żeby pan widział, co ja tu wykopuję na polu, szwedzkie szable, monety, nawet jakieś emblematy krzyżackie! Tu wszędzie są cmentarzyska.
 
I rzeczywiście, historia Świecia, dziś nieco sennego miasteczka, obfitowała w dramatyczne wydarzenia i zwroty. To jedno z najstarszych polskich miast. Mówi się nawet, że na miejscu Starej Fary wcześniej stał drewniany kościółek ufundowany przez Bolesława Chrobrego. Najstarsze wzmianki dające pewność co do istnienia osady pochodzą jednak  dopiero z XII wieku. Po przekazaniu Ziemi Chełmińskiej Krzyżakom Świecie stało się pomorskim grodem granicznym, ostatnim, jaki poddał się Krzyżakom. Potem Krzyżacy nadali miastu prawo chełmińskie, utworzyli komturię i wybudowali zamek, jeden z najładniejszych i najpotężniejszych w państwie zakonnym. Niedaleko zamku  rozwijało się miasto. Również wtedy, gdy znalazło się po Pokoju Toruńskim znów w Polsce. Kres położył najazd szwedzki, Świecie zostało wtedy doszczętnie zniszczone, a odbudowa trwała wiele lat.
 
Miasto położone w widłach Wdy i Wisły było narażone na liczne powodzie. Po jednej z nich w 1854 roku, gdy zalane zostało całkowicie, podjęto decyzję o przeniesieniu go na drugi, wysoki brzeg Wdy. Stare miasto prawie kompletnie rozebrano i zaorano. Oszczędzono tylko farę, która teraz bez swojego miejskiego otoczenia, wśród warzywnych zagonów i gospodarstw, tworzy wyjątkowy widok. Jak wyglądało to miasto, pokazuje widokówka z 1874 roku (widok - jak mi się wydaje- z wieży zamku krzyżackiego): 
 
 
Kościół - dziś pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej i św. Stanisława - zaczęto budować w 1400 roku. Powstała wtedy część gotycka. Część środkową i wieżę zbudowano w XVI wieku w stylu renesansowym z fundacji Jerzego Konopackiego, starosty świeckiego i wojewody pomorskiego. Po zniszczeniach ostatniej wojny przez wiele lat popadał w ruinę. Został odbudowany dopiero w latach 80-tych. 
 
I jeszcze zdjęcia z rana. Prawda, że miejsce niezwykłe?