Dwa jeziora i jeden pstrąg Weekend na Pojezierzu Gostynińskim

Na Mazowszu

strona PRO z prawem prowadzenia działalności komercyjnej

Jeśli chcesz umieścić swój obiekt w naszym katalogu bądź założyć własną stronę w serwisie bywajtu.pl, napisz do nas

Obiekty ostatnio dodane do katalogu:

Bierzewice

Bistro Bagatelle

Łowicz

Restauracja "Powroty"

Budy Grabskie

Grabskie Sioło

Moderatorzy:

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją

RSS RSS

Na Mazowszu

Ciekawe miejsca, historia, agroturystyka na Mazowszu i w bliskiej okolicy Mazowsza.

Start Katalog Napisz do nas Newsletter Galerie

25/08/21 od pioter

Polska, mazowieckie, Bierzewice , Polska, mazowieckie, gostyniński, Gostynin, Lucień

Dwa jeziora i jeden pstrąg

Weekend na Pojezierzu Gostynińskim

Pojezierze Gostynińskie to niezłe miejsce na weekendowy wypad z Warszawy. Oddalone od stolicy nieco ponad 100 kilometrów jest mniej znane przez warszawiaków niż bardziej odległe Mazury. Ja spędziłem tam niedawno dwie noce, pierwszą nad Jeziorem Lucieńskim, drugą nad Białym. Oba jeziora leżące bardzo blisko siebie oferują zupełnie inne warunki wypoczynku. Jezioro Lucieńskie jest raczej spokojne, ciche, otoczone lasem, a Białe z kolei nieźle zagospodarowane z licznymi ośrodkami i o wiele bardziej gwarne niż to pierwsze. Nie znaczy to oczywiście, że nad Lucieńskim nie znajdziemy ciekawych miejsc noclegowych, a nad Białym spokojniejszych zakątków.

Nad pierwszym zatrzymałem się na kameralnym polu przy Słonecznej Farmie państwa Brzozowskich. To elegancki pensjonat z ładnym, jasnym salonem i świetnymi śniadaniami, ale na jego terenie przy samym jeziorze można też rozbić namiot bądź postawić camper. Warunki wymarzone dla poszukujących ciszy i spokoju. Ładna pogoda, księżyc tuż po pełni i czyste gwiaździste niebo zachęcały do robienia zdjęć. Zacząłem jeszcze w nocy, gdy księżyc dawał stosunkowo silne światło, kończyłem nad ranem, gdy podniosły się mgły, oto efekty:

Nad drugim z kolei wybrałem pole przy samym kościółku w Białem. Miejsce bardzo popularne sadząc po liczbie gości i plażowiczów. Niezła plaża położona na wysokim, ale łagodnie opadającym do jeziora brzegu i niezłe kąpielisko z twardym, piaszczystym dnem to na pewno jedne z walorów miejsca. Dzięki usytuowaniu w centrum wsi blisko stąd do sklepów i barów.

Oba jeziora jednak już dobrze znałem, niczym mnie więc nie zaskoczyły. Co innego obiad w Bistro Bagatelle w pobliskich Bierzewicach. Jadłem tam po raz pierwszy i - co tu dużo mówić - ze smakiem! Lokal prowadzony przez pana Krzysztofa Janiszewskiego jest może z zewnątrz niepozorny jak samo miejsce, jednak oferuje wyśmienite dania kuchni francuskiej. Ja na próbę zamówiłem pstrąga i nie zawiodłem się, bardzo ciekawie przyprawiony, podany w sosie ziołowym i z pomidorami polanymi pesto i octem balsamicznym smakował wybornie. Po prostu rewelacja! Ciekaw jestem innych potraw. A może ktoś z was, drodzy czytelnicy, tam był i jadł? Podzielcie się wrażeniami! :-)