Na kupieckim szlaku
9 osób
Moderatorzy:
    pinot

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS
Zarejestruj się

Brytyjska Kompania Wschodnia w Elblągu

Jest o wiele mniej znana niż słynna Kompania Wschodnioindyjska, o której pisał w swojej notatce Atavus. Co prawda powołana została ponad dwadzieścia lat wcześniej od tamtej, bo już w 1579 roku, lecz istniała o wiele krócej, praktycznie tylko kilkadziesiąt lat. Nie była też taką potęgą handlową i polityczną. Dla nas jest jednak bardzo interesująca, gdyż jej losy związane były z naszą historią.
 
Była jedną z tych angielskich korporacji kupieckich, które otrzymały od królowej prawo do samodzielnego prowadzenia handlu w określonym regionie świata. Dla Kompanii Wschodniej był to obszar Bałtyku. Z państw nadbałtyckich Anglicy sprowadzali przede wszystkim surowce do budowy statków, zwłaszcza drewno, którego na wyspach zaczęło już brakować, ponadto len, konopie do wyplatania lin i dziegieć do uszczelniania łodzi. Z kolei sprzedawali u nas wysokiej jakości sukno, w produkcji którego specjalizował się przemysł brytyjski. Pod koniec XVI wieku kupcy angielscy operowali przede wszystkim w portach południowego Bałtyku, w Gdańsku, Elblągu i Królewcu. 
 
Najbardziej atrakcyjny był dla nich oczywiście Gdańsk jako największe i najbogatsze wówczas emporium nad Bałtykiem. Tu znajdowali najwięcej klientów dla swych drogich tkanin i wyrobów luksusowych. W Gdańsku jednak działali jednak na prawach gościa, co w ustawodawstwie miast hanzeatyckich oznaczało, że nie mogą bezpośrednio handlować z dostawcami towarów, lecz jedynie za pośrednictwem kupców gdańskich. Potężny Gdańsk mógł brytyjskim kupcom dyktować swoje warunki. Brytyjczycy nie mogli liczyć na uzyskanie jakichś większych przywilejów również z tego powodu, że Anglia była w konflikcie z Hanzą. Większe szanse na ekspansję dawał pozostający w cieniu Gdańska Elbląg. Choć też był miastem hanzeatyckim, to jednak - chcąc przyciągnąć kupców - mógł im zaoferować więcej ułatwień niż Gdańsk. 
 
Świetna okazja na zwiększenie obecności angielskich handlowców w Elblągu pojawiła się podczas konfliktu Stefana Batorego z Gdańskiem w roku 1577. Polski król nawet oblegał wtedy Gdańsk. Chcąc osłabić go również pod względem handlowym, myślał o wzmocnieniu Elbląga jako alternatywnego portu, przez który mógłby przechodzić eksport towarów z głębi Rzeczpospolitej. Liczył przy tym właśnie między innymi na kupców brytyjskich, którzy byli w stanie ożywić i wzmocnić Elbląg. Na rękę było to również elbląskim patrycjuszom. Zagwarantowali zatem Anglikom przywilej niepodlegania pod wspomniane już "prawo gościa". Takiej okazji Anglicy nie mogli nie wykorzystać. 
 
Elbląg w 1626 r. Elbląg w 1626 r. (domena publiczna)
 
Historia ta jest nieco podobna do o wiele późniejszej związanej z decyzją władz II Rzeczpospolitej o budowie Gdyni jako głównego polskiego portu nad Bałtykiem w celu uniezależnienia się od Gdańska, wówczas nawet nie wchodzącego jako Wolne Miasto zarządzane przez Ligę Narodów w skład państwa polskiego. Ciekawostką jest też to, że Batory miał wysłać do Elbląga ze specjalną misją kasztelana wiślickiego Mikołaja Firleja, którego zadaniem było między innymi rozpoznanie możliwości przekopania Mierzei Wiślanej dla ułatwienia statkom dostępu do portu w Elblągu. Tak, już wtedy myślano o kanale przez mierzeję, dzisiejsze dyskusje na ten temat wcale nie są zatem nowe. Firlej ponoć wskazał na miejscowość Skowronki jako na najlepsze miejsce przekopu (inf. za http://historia-wyzynaelblaska... ). 
 
Do przeniesienia całego polskiego eksportu do Elbląga jednak nie doszło, gdyż Batory dogadał się z gdańskimi rajcami, którzy nie tylko uznali go za króla Rzeczpospolitej (wcześniej podczas elekcji opowiadali się za Maksymilianem Habsburgiem), ale również zgodzili się na wypłacenie odszkodowania oraz udział Rzeczpospolitej w zyskach z tzw. "opłat palowych", czyli z cła pobieranego przez port za wwożone i wywożone towary. Tym niemniej kupcy angielscy skuszeni przyznanymi im w czasie kryzysu przywilejami w Elblągu już pozostali, czyniąc z niego swój główny ośrodek handlowy nad Bałtykiem. Elbląg stał się też od 1585 roku rezydencją utworzonej w 1579 roku Kompanii Wschodniej (Eastland Company) posiadającej z nadania królowej Elżbiety monopol na angielski handel w rejonie Bałtyku. Udział Elbląga w handlu Rzeczpospolitej szybko wzrastał, miasto się bogaciło i rozwijało, ale mimo że z niego wypływała większość statków udających się z Rzeczypospolitej do Anglii, to jednak obroty portu pozostawały niewielką częścią tych, które były udziałem Gdańska. 
 
Kres prosperity położyła wojna szwedzko-polska w latach 1626-29. Już w jej pierwszym roku Elbląg poddał się bez walki Szwedom, podczas gdy Gdańsk skutecznie się bronił. Kapitulacja Elbląga została przyjęta przez szlachtę za zdradę. Wykorzystali to gdańszczanie. Rok później Sejm Rzeczpospolitej w uznaniu ich postawy podczas wojny przyjął uchwałę przywracającą Gdańskowi główną rolę w polskim w handlu morskim i jednocześnie zakazującej działalności Kompanii Wschodniej: "przeto Kompanię Angielską tak w Elblągu jak w Prusach Królewskich i Książęcych, i w inszych wszystkich miastach państw naszych, tak Koronnych jako i Wielkiego Księstwa Litewskiego na zawsze kasujemy i unieważniamy i postanawiamy, aby żadne sukna, jakiegokolwiek rodzaju i gatunku, które przez Kompanię Angielską wnoszone bywają do państw naszych i Wielkiego Księstwa Litewskiego przypuszczane nie były, tylko przez sam port miasta naszego Gdańska" (cyt. za http://historia-wyzynaelblaska... ). Siłą rzeczy Elbląg zaczął znów podupadać. Część angielskich kupców w nim została, część jednak przeniosła się do Gdańska i Królewca. W 1831 roku Kompania podpisała umowę z Gdańskiem, jednak jej działalność z roku na rok traciła na znaczeniu.  
 
  • Zatoka Gdańska i Zalew Wiślany na starej mapie Zatoka Gdańska i Zalew Wiślany na starej mapie