7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Wieczny sen pod wiaduktem
Cmentarz w dawnej dzielnicy paryskiej bohemy
Cimetière de Montmartre jest mniej popularny niż Père-Lachaise, największy i najsłynniejszy cmentarz Paryża. Zafascynowani nekropoliami z pewnością widzieli oba. Ale to ten mniejszy i przytulny (sic !) nie jest jeszcze tak bardzo oblegany przez turystów z aparatami, co sprawia, że o niebo przyjemniej jest przechadzać się jego alejkami. Ale tylko wcześnie rano lub późno wieczorem – w końcu to Paryż, turyści niestety zawładnęli chyba już jego każdym zakątkiem.
Nekropolia jest jedną z najstarszych w Paryżu, założono ją w 1795 roku (czyli jest starsza od P-L), otwierając kilka lat później. Znajduje się na terenie dawnych kamieniołomów. Podczas Rewolucji Francuskiej to właśnie tych opuszczonych kamieniołomów używano jako masowych grobów. W drugiej połowie XIX wieku został przecięty mostem-wiaduktem, co do dziś robi dość nietypowe wrażenie. Nie ma spokoju nawet po śmierci ? Nad miejscem pochówku tysięcy osób przemykają samochody, ale co dziwne – niezbyt je słychać. Warto wspomnieć o polskim akcencie – może i nie leży tu Szopen, opłakiwany przez zastygłą z żalu kobietę, ale cmentarz Montmartre jest miejscem pochówku wielu wybitnych Polaków, że wspomnę zaledwie Giedroycia i Słowackiego (którego swoją drogą tam właściwie nie ma, grób jest pusty, a szalony romantyk śpi na Wawelu). Jest tu nawet Avenue des Polonais.
Ale cóż, to nie dlatego, że spoczywają tu Dalida, Degas, Foucault (ten od wahadła), Zola, Heine, Stendhal i wielu innych, warto zagubić się na kilka godzin. Cimetière de Montmartre to Paryż sam w sobie, pełen sprzeczności – pretensjonalny, idealistyczny, delikatny, kapryśny. Ma w sobie czar – stare grobowce, rzeźby, kapliczki...ale nie tylko. Montmartre jest dzielnicą pagórków, taka jest więc też nekropolia. W sercu miasta, a jednak spokojnie, ciszej. Teren jest pełen drzew, głównie klonów, gdzieniegdzie lip. I najważniejsze. Koty. Cała masa. Cóż za idealne połączenie – stary zachwycający cmentarz i te egoistyczne kwintesencje piękna, wyrachowania oraz inteligencji. Siedzą i leniwie śledzą wzrokiem śmiesznych ludzi.