Miejskie opowieści
7 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Marzena Ola SKIP

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Tajemnice cegieł piekarni Teodora Reicherta - część pierwsza.

Warszawskie cegły.

Warszawa, Praga Południe, Grochów.

"Solidne ceglane mury i wysmukły komin były dla Grochowa okresu międzywojennego takim samym symbolem dzielnicy, jak dla Starówki kolumna Zygmunta i Zamek Królewski."
Jerzy Kasprzycki, Korzenie Miasta (Tom III Praga).

Powyższy cytat odnosi się do budynków piekarni Teodora Reicherta. W pełni zgadzam się z autorem i dodam od siebie, że symbol ten jest nadal aktualny pomimo braku jednego z elementarnych szczegółów - komina.
W roku 1913 Teodor Reichert kupił działkę w okolicy obecnego Ronda Wiatraczna (które tak naprawdę rondem nie jest) nadając jej nazwę "Teodorówka".
Trzy lata później działka ta znalazła się w obrębie terenów przyłączonych do Warszawy. Dookoła Teodorówki zaczęło się robić coraz bardziej miejsko. Powstawały nowe warsztaty, fabryki, niektóre zakłady przenosiły się tu z lewego brzegu Wisły. Również budownictwo mieszkaniowe rozpoczęło ekspansję na nowych terenach Warszawy.
Wraz ze wzrostem zaludnienia, zwiększało się zapotrzebowanie na artykuły spożywcze. Małe lokalne piekarnie nie były w stanie zaspokoić zwiększonego popytu na pieczywo.
Powyższa sytuacja zainspirowała Teodora Reicherta do wybudowania dużej, nowoczesnej piekarni, dzięki której zostałby rozwiązany powyższy problem.
Szukając informacji na temat powstania piekarni, trafiłem na dwie różne daty - rok 1918 oraz 1928. Zastanawiałem się czym może być to spowodowane i doszedłem do wniosku, że prawdopodobnie w roku 1918 ruszyła pierwsza produkcja lecz rozbudowa piekarni trwała nadal do roku 1928. Zaznaczam, że jest to tylko moja teoria.
Cały kompleks składał się z trzech budynków. Od strony ul. Grochowskiej piętrowa część mieszkalna, następnie część produkcyjna oraz parterowa stróżówka. Pierwotnie część mieszkalna i produkcyjna znajdowały się na posesji Grochowska 101, stróżówka na posesji Wiatraczna 1. Obecnie cały kompleks, wraz z obiektami dobudowanymi w późniejszych latach znajdują się pod adresem Grochowska 224.
Wyroby piekarnicze Teodora Reicherta bardzo szybko zyskały popularność i uznanie, dzięki swej różnorodności i wysublimowanym smakom, ponieważ właściciel:
"Podobno zachwycał się każdym ziarnkiem zboża i mawiał, że to diament życia, który młynarz i piekarz powinni umiejętnie przerobić na brylant. Jeśli w szlifierni nie zdmuchuje się pyłu diamentowego do śmietnika, tak samo w piekarni nie wolno niczego marnować. Mąkę sprowadzał z najlepszych młynów, jak Słodowiecki Młyn Parowy Mayznera i Goldflama z ulicy Marymonckiej (stare nasze warszawskie powiedzonko brzmiało: „Delikacik z marymonckiej mąki")." - kolejny cytat z Korzeni Miasta Jerzego Kacprzyckiego.
Dzięki ambicji i fachowości właściciela, jego piekarnia stała na równi z najlepszymi w całej Warszawie. Nie dziwi zatem jej ówczesna nazwa "Europejska".
Okres okupacji hitlerowskiej był dla Teodora Reicherta bardzo trudny. Ze względu na odmowę podpisania volkslisty (pochodził ze spolszczonej rodziny o korzeniach niemieckich), traktowany był przez władze okupacyjne jako wróg narodu niemieckiego. Pomimo przeciwności nie zaprzestał jednak produkcji. Co więcej, zaangażował się w działalność charytatywną. Bezpłatnie przekazywał pieczywo dla PCK.
Przed wybuchem Powstania Warszawskiego otrzymał od Rady Rzemiosła dokumenty cechowe do przechowania. Po zakończeniu działań wojennych dokumenty te wróciły do archiwum cechowego.
Teodor Reichert zginął w czasie powstania.

W roku 1947 uruchomiono państwową piekarnię Zakład nr 3.
Kontynuatorem do dnia dzisiejszego jest SPÓŁDZIELNIA PIEKARSKO-CIASTKARSKA .
Produkcję pieczywa w Teodorówce zakończono w roku 2007. Pozostał tylko sklep firmowy piekarni "Lubelska".
W tym roku sklep ten zlikwidowano.
Na zakończenie historii tego obiektu przytoczę pewną ciekawostkę.
Przed rokiem 1939 wielu mieszkańców Grochowa wyrabiało w domu ciasto. Następnie ciasto było dostarczane do piekarni i wypiekane w piecach. Nie wiem czy właściciel piekarni pobierał za to jakąś opłatę. Podejrzewam, że nie.

Dwa poniższe zdjęcia to już historia. W czerwcu tego roku ze względu na zagrożenie katastrofą budowlaną usunięto okrągły, ceglany komin.
Widok z Ronda Wiatraczna - 2012.09.18

(Wisien4464)

 

Od strony ul. Wiatracznej znajduje się pamiątka z czasów ostatniej pożogi wojennej.
W roku 1944 podczas walk pomiędzy wojskami sowieckimi i ustępującymi siłami niemieckimi, w wyniku ostrzału artyleryjskiego uległa zniszczeniu konstrukcja dachu. Jeden z pocisków eksplodował na wschodniej ścianie części produkcyjnej.
Dach odbudowano natomiast ślad na ścianie uważam za jedną z najcenniejszych pamiątek tamtych wydarzeń na terenie Grochowa.
Na zdjęciu poniżej widoczne są stalowe opaski wzmacniające nieistniejący już komin.

(Wisien4464)

 

Tytułowe tajemnice pojawią się w części drugiej. W tej części kilka zdjęć prezentujących ślad po eksplozji pocisku artyleryjskiego.
2013.07.07

(Wisien4464)

(Wisien4464)

(Wisien4464)

(Wisien4464)

 

Mały prostokątny kominek po lewej stronie to miejsce gdzie jeszcze niedawno wznosił się komin ceglany.

(Wisien4464)

Ze względu na ślad po pocisku cały kompleks nazywany jest "zabytkiem z blizną".

 

Zapraszam do części drugiej, w której prezentuję tajemnice cegieł użytych do budowy tego obiektu.

Ostatnio komentowane na stronie:
13/07/2014 ruda

Hallstatt

miasteczko z puzzli
3 komentarze, ostatni z 17/12/2014 od pinot