Lokalnie i ze smakiem
8 osób
Moderatorzy:
    Agata martachowaniec

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS
Zarejestruj się

Na grzyby!

Gdzie uciekać od krakowskiego smogu. Vol. II

Sezon grzewczy jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a nad Krakowem od kilku dni i tak unosi się niezbyt apetyczna chmura. Nie pozostaje nic innego, jak tylko uciec do lasu. Poprzedni pomysł tutaj.

(A.Kozłowska)

Koszyk zdecydowanie za mały dla ambitnych, ale innego nie było

Sezon na grzyby niedługo się skończy, jeżeli tylko znowu zaatakują przymrozki. Tydzień temu rano zbierałam uroczo zmarznięte prawdziwki. Lasów dookoła Krakowa jest wiele (a także i innych miejscowości, bo pomysł na ten weekendowy wypad jest ogólnopolski). Wiadomo, że prawdziwy grzybiarz swoich miejsc nie zradza, więc tylko ogólnie zaznaczę, że na trasie Kraków-Kalwaria Zebrzydowska jest ich całkiem sporo, a nadal blisko stąd  miasta. Wystarczy tylko zerwać się rano, aby inni nas nie uprzedzili, zaopatrzyć się w wiklinowy koszyk (grzyby lubią przewiewne opakowania, w torbie foliowej długo nie wytrzymają w dobrym stanie), nożyk i złapać busa w opowiednim kierunku.

(A.Kozłowska)

Na pierwszym planie dorodne prawdziwki

Złota jesień tylko uprzyjemni taki spacer z benefitami – pogoda idealna na grzyby. Nawet jeśli nic nie znajdziemy (albo będziemy natykać się tylko na ślady bytności innych zbieraczy…), taki poranek nie będzie stracony. Przepych jesiennych kolorów oszołamia. Co zbierać? Co dusza zapragnie, byle tylko wiedzieć, co się robi. Nie warto ryzykować paskudnego zatrucia (albo i gorszych niespodzianek) i w razie jakichkolwiek wątpliwości takiego podejrzanego grzybowego delikwenta lepiej wyrzucić.

(A.Kozłowska)

Proces suszenia bywa uciążliwy, szczególnie jeżeli nie ma miejsca

A co potem? Grzyby trzeba jak najszybciej oczyścić (polecam szczoteczkę do zębów i niewielki strumień wody). Przygotować wedle uznania. Borowiki będą świetne suszone, bo są niesamowicie aromatyczne. W zimie wystarczy je namoczyć, pokroić, dodać do śmietany… poezja smaku. Podgrzybki też można ususzyć, ale już tak pięknie pachnieć nie będzie. Za to świetnie nadają się na grzyby w occie, podobnie jak maślaki czy zajączki (z tymi ostatnimi lepiej uważać, mają bardzo podobnego kolegę – nie jest trujący, ale bardzo pieprzowy w smaku i nawet jeden zepsuje każdy sos). Kurki dobrze zjeść od razu z jajecznicą, a nadmiar zamrozić. A rydze? Najlepsze są duszone w maśle – w tej postaci można je zjeść od razu, dodać do sosu albo zapakować w słoiczki (nie trzymać zbyt długo!). Koźlaki też suszyłam, ale niestety wszystkie okazały się robaczywe.

Same plusy – jadąc/idąc na grzyby, uciekamy od miasta, podziwiamy przepiękną jesień w lesie, a potem zimą mamy pełną spiżarkę.  

(A.Kozłowska)

Marynowane prawdziwki. Idealny prezent na święta - zestaw domowych przetworów.

Ostatnio komentowane na stronie:
15/04/2014 mzag

Zarzucka

czyli Świętokrzyskie smakuje
2 komentarze, ostatni z 15/04/2014 od Ola
14/04/2014 hannahbluee

Pyry z gzikiem

4 komentarze, ostatni z 15/04/2014 od ruda