Krajobraz wina
6 osób
Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Nebbia jak Nebbiolo

Kilka słów o winach z Barolo i Barbaresco

Miałem sporo szczęścia, że podczas zaledwie dwudniowego pobytu w Langhe zobaczyłem zarówno słynne mgły piemonckie, jak i ośnieżone szczyty Alp, oddalone - bagatela - 150 km od tego miejsca. Dla jednego i drugiego widoku warto tu przyjechać, ale przecież nie tylko. Jest w tym regionie coś wciągającego i intrygującego. Krajobraz Langhe przypomina nieco toskański, jest również pięknie pagórkowaty. Wzgórza są jednak mniej łagodne niż w Chianti czy w Orcia. Winnice na stokach tworzą niezwykłe geometryczne mozaiki złożone z trójkatów i trapezów parceli. Uroku scenerii dodają liczne osady i zamki ze starą, średniowieczną i renesansową architekturą. 
 
Barbaresco z widokiem na Alpy Barbaresco z widokiem na Alpy
 
Na zwiedzenie wszystkich atrakcji Langhe potrzeba na pewno więcej niż dwa dni. Mnie starczyło czasu tylko na odwiedzenie Barolo i Barbaresco oraz na włóczęgę po winnicach. Każdy, kto lubi włoskie wina, wie dlaczego akurat wybrałem te miejscowości. Z winorośli uprawianych na otaczających je wzgórzach robi się jedne z najlepszych i najpoważniejszych win czerwonych w całych Włoszech - barolo i barbaresco. Oba są robione obecnie wyłącznie z owoców Nebbiolo, rodzimej, piemonckiej odmiany późno dojrzewającej i niełatwej w uprawie. 
 
Nebbiolo (?) w piemonckim słońcu Nebbiolo (?) w piemonckim słońcu
 
Jak chyba żadna inna nazwa winorośli Nebbiolo nawiązuje do charakterystycznego rysu regionu, z którego pochodzi. Jej źródłem jest bowiem słowo "nebbia" - mgła, w Piemoncie występująca nader często, zwłaszcza jesienią, gdy Nebbiolo osiąga swoją pełną dojrzałość i rozpoczynają się jego zbiory. W pagórkowatym Langhe  poranne zamglenia tworzą niesamowite panoramy niknących w oddali konturów wzgórz. 
 
Poranne mgły w Langhe (okolice Barolo) Poranne mgły w Langhe (okolice Barolo)  
Jak na "wino królów i króla win" barolo ma krótką historię. Jeszcze do wieku XIX w regionie wytwarzano z Nebbiolo wina słodkie. Bodaj pierwsze wytrawne zrobił enolog Paolo Staglieno w posiadłości Grinzane Cavour, do której został zaproszony przez jej właściciela Camillo Benso di Cavour, wybitnego piemonckiego polityka. Pomysł na takie wino podchwyciła markiza Giulietta Vitturnia Colbert di Maulevrier, właścicielka wielu winnic w Langhe, rezydująca na zamku w Barolo. Przypomnijmy, że również w tym czasie baron Ricasoli opracował w Toskanii recepturę na nowoczesne chianti, oba rywalizujące ze sobą obecnie o miejsca na podium wina mają zatem podobną metrykę. Ciekawostką jest to, że zarówno di Cavaur, jak i Ricasoli należeli do czołowych działaczy "Risorgimento", kampanii na rzecz zjednoczenia Włoch, Cavaur był pierwszym premierem zjednoczonego państwa, a Ricasoli drugim. 
 
Zamek w Barolo Zamek w Barolo
 
Kilkadziesiąt lat młodsze jest barbaresco. Jego powstanie wiąże się z założeniem w 1894 spółdzielni Cantina Sociale di Barbaresco, kiedy to plantatorzy w Barbaresco zamiast sprzedawać - jak wcześniej - swoje zbiory do Barolo zaczęli sami robić wino. Przez wiele lat było w cieniu wzorca z Barolo, jednak od kilku dekad zyskuje coraz większe uznanie. Jak mówią jego sympatycy nie ma już tylko "króla win" w Langhe, jest również "królowa" - barbaresco właśnie.
 
Z wymagającego szczepu Nebbiolo powstają równie wymagające wina, zwłaszcza gdy zrobione są tradycyjnie z długą maceracją i starzone tylko w dużych beczkach zwanych botti. Są wtedy szorstkie, nieprzyjemnie garbnikowe i kwasowe, a ogłady nabierają dopiero po kilku bądź kilkunastu latach od zrobienia. Wtedy potrafią wspiąć się na szczyty. Ich złożony i uwodzący bukiet często jest określany jako mający w sobie coś z zapachu fiołków i róży, ale też smoły albo asfaltu. To oczywiście tylko werbalne przybliżenia. Bardziej miękkie i wcześniej atrakcyjne są te "nowoczesne" powstałe po krótszej maceracji i starzeniu w nowych małych beczułkach, tzw. barrique. Ale i to jest uogólnienie, albowiem barolo i barbaresco mogą się istotnie różnić niezależnie od metody, jaką metodą zostały zrobione. Wiele zależy od tego, z jakiej parceli pochodzą i spod ręki jakiego mistrza wyszły. Najlepiej zresztą sami próbujcie, porównujcie i cieszcie się z pobytu na królewskim dworze :-)
 
  • Nebbia, czyli mgła Nebbia, czyli mgła