HISTORIA na ŻYWO
2 osoby
Moderatorzy:
    Atavus

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

07/10/13 od Atavus

Gniew husarii, gniew widza

kadr z filmu kadr z filmu "Gniew Husarii" (Michał Drzewiecki)

Film odgrywa dziś wiodącą rolę w budowaniu powszechnego wyobrażenia o przeszłości. Pozbawiony odpowiedniej wiedzy i nawyku krytycyzmu widz jest bezradny jak dziecko wobec sumienności reżysera. Niestety, jak pokazuje praktyka widza, niewielu reżyserów przykłada się do pracy od tej strony, i rzadko aspekty historyczne są wiarygodne w FILMACH HISTORYCZNYCH. Osadzenie fabuły w jakiejś epoce nie jest traktowane zobowiązująco, stroje i przedmioty, nie mówiąc już o psychice postaci i realiach obyczajowych praktycznie nigdy nie są odwzorowywane.

Żal oglądać polskie filmy historyczne, odnoszące się do kultury szlacheckiej, w których w towarzystwie kobiet padają wulgaryzmy, jakich nie wydałby z siebie nawet wozak, notabene zawód postrzegany jako wyjatkowo wulgarny w obyczajach. Kawalerowie nie potrafią elegancko jeść ani zachować się przy stole, nawet całowanie dam w rękę przerasta współczesnych aktorów - prawie wszyscy uwzięli się na to, aby rękę kobiety podnosić do ust, podczas gdy staropolskim obyczajem było ukłonić się do damy aby nie ciągnąc jej za dłoń! Jeżeli znamy te fakty, nawet najciekawszy pod względem strojów i muzyki film (jak "Pan Tadeusz") nam obrzydnie. 

Boli oglądanie filmów historycznych, w któych kostiumy ściągnięto "z kosmosu". To tendencja silnie obecna w filmach zagranicznych - tutaj polskie kino jeszcze się broni. W "Trzynastym wojowniku", "Braveheart" czy, z nowszych, w "Season of the witch" dobór replik strojów i broni oscyluje na przestrzeni 500 lat, od wczesnego średniowiecza do renesansu. Jak ktoś zwraca na to uwagę, to jest masakra. Proszę sobie wyobrazić film o trzech muszkieterach, w którym Atos ma mundur Wehrmachtu, Portos Konfederacji US a Aramis biega w XVII-wiecznych butach, ale z kurtką pilota RAFu. To dokładnie to samo. 

Na pocieszenie musze dodać, że istnieją jeszcze filmy, w któych reżyser zwraca na historyczność uwagę. Moim ulubionym jest "Pasja" Mela Gibsona, gdzie obok dziedzictwa strojów, przedmiotów i mentalności oddano nawet starożytne języki! Majstersztyk!

Innym filmem podziwianym szczególnie przez rekonstruktorów historii jest "Arn Templariusz". To skandynawski film opowiadający historię pierwszego króla Szwecji, prawdziwy skarb zarówno pod względem rekwizytów, scenografii jak i mentalności postaci. 

Bardzo wysoko oceniam - co może się wydać zaskakujące - współczesne kino rosyjskie, oczywiście po obraniu go z motywów propagandowych. "Bitwa Newska" czy "Mongoł" to prawdziwe arcydzieła, zwłaszcza, że jak na Rosję obok wysokiej wartości historycznej filmy te zamaskowały przekaz polityczny, nie rażąc na pierwszy rzut oka tak, jak choćby w takim "Roku 1612".

Polskie kino ma także ogromny potencjał. Nasz widz jest wymagający pod względem historyczności, zwraca uwagę na prawdomówność reżysera a jednocześnie lubuje się w temacie, co powinno sprzyjać kręceniu dobrych filmów o historii. Niestety, Ci co potrafią takie kręcić, nie mają wsparcia ani pieniędzy (np: reżyser filmu "Gniew Husarii"), Ci co mogą, kręcą nudne i nijakie artystycznie produkcje, jak "Bitwa 1920 r." czy "Bitwa pod Wiedniem". Obserwujac dyskusje na forach i wśród rekonstruktorów widzę narastającą niechęć do tych wielkich produkcji, których jakość z roku na rok spada. Widzowie oczekują dobrej jakości filmów o ich przodkach, o własnej historii - takie dostają na razie tylko w formie epizodów umieszczanych na Youtubie. Chyba czas to zmienić.  

Ostatnio komentowane na stronie:
07/10/2013 Atavus

Gniew husarii, gniew widza

3 komentarze, ostatni z 08/10/2013 od mrtswtk