"Dzika" Europa
8 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Ola
Subskrybenci:
    pinot WiktorOnoff Ola Agata Atavus AgnesO mzag ruda

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

10/08/11 od Agata
W temacie: Turcja

Migdałowa Wyspa

Ağın Badem Adasi

Ağın po turecku znaczy sieci. Nic dziwnego, że to miasteczko ma właśnie taką nazwę, skoro jest otoczone wodami jeziora o niesamowitym kolorze, niezwykle bogatym w ryby. Zostało założone przez Ormian, więc jak można się domyśleć – było świadkiem krwawej masakry pod koniec XIX wieku. Ale nie o tym ma być. Ma być o Migdałowej Wyspie na lazurowym jeziorze.

Wyspa jest niewielka, można ją przejść w ciągu godziny. Właściwie to małe wzgórze zanurzone w wodzie. Burmistrz Ağın ma wobec niej poważne plany – stworzyć strefę chronioną. Na szczycie już stoi drewniana wieża widokowa, z której rozciąga się całkiem przyjemny widok na rozczłonkowane jezioro. Tuż obok jest niewielka przeszklona knajpka – ryba z grilla smakuje nieziemsko, kiedy patrzy się na wodę we wszystkich odcieniach błękitu (jednocześnie umierając z gorąca – nie ma klimatyzacji, a połączenie słońce + przeszklone ściany...). Region słynie też z przepiórek, jeśli uważnie się przyjrzymy, można jakąś wypatrzyć w wysokiej trawie. Brzegi schodzą stromo wprost do wody, która bardzo szybko robi się głęboka. Jedyne płaskie miejsce to niewielki cypelek, na którym zasadzono kilka lat temu różne owocowe drzewa.
 
Nie posłuchaliśmy burmistrza Nie posłuchaliśmy burmistrza

 

Jest cicho i pusto, gdzieś daleko na drugim brzegu majaczą rybacy. Za gorąco, żeby miejscowi w piątek wczesnym popołudniem wychodzili na słońce. Woda kusi, więc czemu nie spróbować? Burmistrz jednak ostrzega przed „wciągającym błotem” i proponuje wybudowany tuż przy drewnianej wieży basen. Czy Turcy boją się naturalnych zbiorników wodnych? To nie pierwszy raz. Jednak jezioro wygrywa. Od knajpki idzie się ok. 10 minut na cypelek, tam można wejść do wody bez problemów, brzeg jest płaski. Słońce w lipcu pali niemiłosiernie, niecierpliwym zostaje więc stromy skalisty brzeg, z którego praktycznie wpada się w lazurową głębię. Błota nie ma, za to jest bardzo głęboko. Na dnie majaczą białe skały, znikając w miarę jak wypływa się dalej. Woda jest niesamowicie czysta, przyjemnie chłodna, spokojna. Dookoła pływają ryby, których kolegów zjedliśmy wcześniej, co może niepokoić. Ale co tam, i tak pływanie tutaj to czysta rozkosz.

Kilka kilometrów od wyspy jest winnica, do której warto zajrzeć. Właściciel opowiada o produkcji wina, zaprasza do środka, pokazuje wielkie machiny i częstuje mocnym czerwonym trunkiem (białego niestety brak, cóż, nie może być idealnie), podsuwając różne rodzaje orzechów. Oczy nam się świecą. nikt nie spodziewał się regionalnego wina (właściciel też pewnie nie sądził, że tyle będzie pakował do naszego vana). Nie przestraszcie się dwóch wielkich psów, trochę podobnych do labradorów, które biegają po winnicy. Tylko tak groźnie wyglądają, to para przylep.
 
Winnica Winnica

 

  • Migdałowa Wyspa Migdałowa Wyspa
  • Czereśnia. Chyba. Czereśnia. Chyba.
  • Zaskakujące tureckie wino Zaskakujące tureckie wino
Ostatnio komentowane na stronie:
14/11/2010 MG

Wodospady Krka

Plitwice w gorszym wydaniu.
3 komentarze, ostatni z 06/11/2018 od Jacko
02/09/2014 ruda

Gjipe

najpiękniejsza plaża w Albanii
3 komentarze, ostatni z 05/11/2018 od Jacko
19/08/2014 ruda

Ksamil

1 komentarz z 26/05/2017 od orciobiq