Czarcie sprawki
2 osoby
Moderatorzy:
    Antisaina SKIP

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

18/01/14 od SKIP

O przechytrzonym diable legenda

Mieszkał w Warszawie Maćko Kwasiżur - rycerz na służbie u wojewody. Człowiek odważny i sprytny. Słynny był ze swej odwagi, kunsztu żołnierskiego oraz tego, że z siłami piekielnymi dawał sobię radę, mało tego potrafił nawet diabły przechytrzyć.

Pewnego razu zdarzyło się, że w knajpie na rogu Piwnej i Piekarskiej z towarzyszami siedział. Po paru juz kwartach miodu zaczęły się zwykłe żołnierskie przechwałki. Maćko chcąc być w centrum zainteresowania powiedział, że nawet diabłu da radę. Na te słowa w knajpie ucichło a ludzie zaczęli znak krzyża uczyniać by się od złych mocy odegnać. Przerażenie było zrozumiałe, w mieście grasowały diabły, które kusiły do złych uczynków a tym , których się nakłonić nie dało porywali dzieci.  Nie trzeba było długo czekać, rozległy się trzaski, zapachniało siarką. W rogu pomieszczenia ukazał się diabeł Chmielorz.

Słyszałem twoje przechwałki człowiecze - powiedział do podpitego Maćka - ale powtórz je raz jeszcze bo stary jestem i nie wiem czym dobrze zrozumiał.
Rycerz był odważny , nie jedno przeżył i widział. Nie uląkł się więc i powtórzył, że nawet diabłu da radę. Postanowili więc się założyć. Diabeł postawił na szali zakładu sakwę złota, dzban miodu oraz swą dziesięcioletnią służbę. Maćko dał do puli swą duszę oraz bardzo drogi muszkiet. Wezwali na świadka samego wojewodę. Pozostało jeszcze ustalić co w zakładzie obowiązuje. Maćko przedstawił propozycję, ze sprawi by Chmielorz przez godzinę nie był w stanie sam wstać z ławy. Diabeł wyśmiał go z początku i zakład przyjął. Zaczął wstawać a wraz z nim podnosi się Maćko - cóż to? Diabeł zdziwiony patrzy na roześmianego Rycerza. Sprytny człowiek powiedział - miałeś wstać z ławy sam a wstajemy obydwaj. Diabeł tylko zastukał kopytami  z wściekłości i przyznał rację. Złoto trafiło do sakwy Maćka pomnażając jego majątek do tego stopnia, że ten postanowił ze służby się zwolnić i zostać kupcem.

Woził towary, robił świetne interesy. Nie obawiał się rabusiów w lasach mając za towarzysza samego diabła.

Może czasem warto z diabelskimi siłami się pobratać, a nad zakładaniem się bezmyślnym zastanowić?

 

Ostatnio komentowane na stronie:
27/01/2014 SKIP

Legenda o Czartowym Polu

3 komentarze, ostatni z 27/01/2014 od Antisaina
07/01/2014 SKIP

Duchy na lubelskim Czechowie

2 komentarze, ostatni z 11/01/2014 od MarcinM