bywajtu

W tym roku Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” postanowiło sprawdzić, które miasta wprowadzają najlepsze rozwiązania i zmiany w zakresie transportu publicznego. Do rankingu zostało włączonych 19 największych miast Polski, które w ostatnim czasie realizowały najwięcej planów rozwojowych dotyczących komunikacji miejskiej. Ponieważ aglomeracje te różnią się od siebie wielkością oraz posiadają różne rodzaje środków transportu (tylko autobusy, lub autobusy i tramwaje, metro itd.), punktowano więc rozwiązania, które są najistotniejsze z perspektywy samego pasażera.

 Do stworzenia rankingu wykorzystano następujące kryteria oceny:

• odsetek pojazdów niskopodłogowych

• liczbę normalnych biletów jednorazowych za średnie wynagrodzenia w województwie

• średni wiek taboru (w latach)

• koszt przejazdu z centrum aglomeracji do najdalszego obsługiwanego przystanku (w zł)

• ułatwienia w sprzedaży biletów (zakup w punktach handlowych, u kierowców, w automatach, w automatach w pojeździe, przez telefon komórkowy), możliwość sprawdzenia rozkładu jazdy w internecie, elektroniczne informacje dotyczące odjazdów stojące na przystankach

Najwięcej punktów, bo 24 otrzymały właśnie Kielce, posiadające 68 linii autobusowych (w tym jedną nocną), a łączna długość tras obsługiwanych przez 155 pojazdów wynosi 958 km. Na korzyść tego miasta przemawia przede wszystkim młody tabor autobusowy. Jest to jednak dość zaskakujący wynik, ponieważ oprócz autobusów miasto to nie posiada innych środków transportu publicznego, takich jak tramwaje czy trolejbusy. Mimo wszystko w Kielcach w ostatnich latach wprowadzono bardzo dużo ułatwień dla pasażerów, jak choćby biletomaty w każdym z autobusów czy elektroniczne rozkłady jazdy na przystankach. Część tych zmian pojawiło się w tym mieście wcześniej, niż np. w Warszawie. Warto zauważyć, że stolica w rankingu zajęła ósme miejsce, co w dużej mierze „zawdzięcza” wysokim cenom biletów oraz ciągłym ich podwyżkom.

Rodzi się jednak pytanie, czy rzeczywiście ranking zaprezentowany przez pismo „Wspólnota” może służyć w celach porównawczych, skoro jego twórcy nie wzięli na przykład pod uwagę tego, że Warszawa posiada jedyne w Polsce metro. W komentarzu do wyników znajdujemy informację, iż uznano, że podziemna kolejka jest niezbędnym elementem funkcjonowania każdego, wielkiego europejskiego miasta. Z jednej strony można założyć, że jest to sprawiedliwe podejście, z drugiej zaś istnienie metra w naszej stolicy, a raczej jego rozbudowa, wpływa m.in. na ceny biletów. 

Mieszkańcy Kielc nie są jednak aż tak entuzjastyczni, jak wynik zaprezentowany przez „Wspólnotę”. Pod artykułami dotyczącymi rankingu znaleźć można wiele opinii, że kielecki transport publiczny nie jest tak wspaniały – rzadkie kursowanie najbardziej popularnych linii w godzinach szczytu, zbyt mało linii nocnych, niezrozumiała numeracja autobusów (pojawienie się numerów 100+, które mogą sugerować kursy pospieszne lub dalekobieżne, gdy większość autobusów ma numery dwucyfrowe), brak systemu przesiadkowego, długi czas trwania przejazdów.  Pojawiają się również zarzuty, że osoby biorące udział w tym badaniu, nigdy nie jechały komunikacją  miejską w Kielcach lub są po 70tce (wtedy nie muszą płacić za bilet oraz dysponują większą ilością czasu, którą mogą poświęcić na jeżdżeniu po mieście). Najbardziej z wyniku rankingu cieszą się władze miasta, które wreszcie mogą zamknąć usta maruderom, którzy twierdzą, że komunikacja miejska w Kielcach, wcale nie jest tak rewelacyjna.

Zestawienie wyników poszczególnych 19 miast znajdziecie pod poniższym linkiem:

http://www.wspolnota.org.pl/fi...

A Wy, co sądzicie o tym rankingu?